29 lat temu zaginął dziennikarz Jarosław Ziętara

Dodano:
Jarosław Ziętara
1 września 1992 roku po raz ostatni widziano dziennikarza "Gazety Poznańskiej" Jarosława Ziętarę, który zajmował się aferami gospodarczymi. Wyszedł z domu i nigdy nie dotarł do redakcji.

W 1998 roku śledczy uznali, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Rok później sprawę umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała. Zaginięcie Ziętary jest jedną z największych zagadek w historii III RP.

Kto stoi za zagnięciem?

W 2011 roku redaktorzy naczelni największych polskich gazet zaapelowali do ówczesnego premiera Donalda Tuska i prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o ujawnienie całej wiedzy ze śledztwa ws. Ziętary. Niedługo później dochodzenie wznowiono, tym razem w sprawie zabójstwa, nie zaginięcia.

W listopadzie 2014 roku zatrzymano Aleksandra Gawronika, byłego senatora i współpracownika tajnych służb PRL i III RP, który usłyszał zarzut podżegania do zabójstwa Ziętary. Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W styczniu 2015 r., po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. zł, Gawronik opuścił areszt.

W lutym 2019 roku były gangster, Maciej B., ps. „Baryła” stwierdził w sądzie, że Aleksander Gawronik zlecił „uciszenie” dziennikarza Jarosława Ziętary, zaś w porwaniu i zabójstwie brali udział oskarżeni Mirosław R., ps. „Ryba” i Dariusz L., ps. „Lala”. „Baryła” zeznał, że na początku lat 90-tych śledził Ziętarę. Opowiedział, że razem z innymi ochroniarzami napadli kiedyś na dziennikarza, by go zastraszyć. Ziętara, mimo bycia zastraszanym, kontynuował swoje śledztwo. „Baryła” potwierdził, że z tego powodu Aleksander Gawronik zlecił zabójstwo Ziętary w czerwcu 1992 roku.

Zeznał też, że w magazynie Elektromisu, firmy Świtalskiego, widział w szafie policyjne mundury, a przed firmą stało auto, które miało imitować radiowóz. To może potwierdzać tezę, że oskarżeni o porwanie podali się za policjantów, by uprowadzić dziennikarza. „Baryła” stwierdził także, że Ziętara był katowany w siedzibie Elektromisu, a jego ciało zostało rozpuszczone w kwasie. W ten sposób miał zostać brutalnie ukarany za zainteresowanie przekrętami poznańskich biznesmenów.

Poznań: Upamiętniono dziennikarza

Choć mijają kolejne lata od zagnięcia dziennikarza, pamięć o nim trwa. W 29. rocznicę jego zniknięcia przed kamienicą przy ul. Kolejowej 49 w Poznaniu, gdzie mieszkał Jarosław Ziętara, zapłonęły znicze i złożono kwiaty – podaje portal Onet.

Inicjatorem upamiętnienia 29. rocznicy zniknięcia Jarosława Ziętary jest poznański dziennikarz Krzysztof M. Kaźmierczak. To on zbierał pieniądze na tablicę upamiętniającą reportera, którą umieszczono na kamienicy przy ul. Kolejowej 49. Kaźmierczak zaangażował się także w powstanie ulicy Jarosława Ziętary – tuż przy redakcji nieistniejącej już "Gazety Poznańskiej".

Źródło: DoRzeczy.pl / onet.pl, poznan.wyborcza.pl, Prokuratura Krajowa, TVP Info
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...